Pewnego dnia obejrzał jeden z odcinków starego serialu "Czterej pancerni i pies" i wtedy (nieopatrznie) obiecałem mu, że kiedyś razem zbudujemy czołg z tektury. No cóż, słowo się rzekło, więc w wolnej chwili trzeba było zacząć majsterkować :)
Wykonanie było proste: kilka pudeł tekturowych, kawałek rury melioracyjnej na lufę (musi być lekka), nakładka na stary odkurzacz (imitująca peryskop), stare gniazdo telefoniczne, zużyte żarówki halogenowe i parę innych drobiazgów.
Ważne, aby łączyć je ze sobą tylko klejem, sznurkiem i taśmą klejącą - bez użycia metalowych łączników, które nie są bezpieczne podczas późniejszej zabawy. Wejść do czołgu można przez pokrywę zrobioną z pudełka po pizzy (z tyłu pojazdu).
Na koniec trochę farby ...oraz oryginalny hełmofon sprezentowany od sąsiada kibicującego w budowie czołgu i już można rozpoczynać "podwórkową ofensywę"! :))